Skład: bardzo prosty, naturalny

Produkty marki Lashfood cieszą się dużą popularnością ze względu na eko formułę. Długo krążyłyśmy po sklepie online marki, ale zachęcone składem postanowiłyśmy kupić ten produkt. Odżywka do rzęs Lashfood nie zawiera żadnych szkodliwych składników. Jej działanie opiera się głównie na argininie, adenozynie, proteinach ryżowych oraz sojowych i wyciągach z piwonii. Bez zbędnego zagłębiania się w szczegóły możemy powiedzieć tylko, że składu można pogratulować. Trzeba w tym momencie powiedzieć, że nie jest to jednak skład odżywki stymulującej wzrost rzęs, a co najwyżej odżywiającej.

Działanie: mierne, tylko odżywiające

Marka bardzo skupia się na organiczności swojego produktu. Odżywka do rzęs Lashfood to jedyny kosmetyk tego rodzaju z certyfikatami ekologiczności. Naszym zdaniem nie wystarczy być eko. Wypadałoby jeszcze oferować produkt skuteczny. Serum Lashfood bardzo dobrze sprawdza się w odżywianiu rzęs, co potwierdziły nasze testerki. Chociaż nie w każdym przypadku, bo na mocno zniszczonych rzęsach przynosi średnio zauważalne efekty. Poza wymiernym wzmocnieniem odżywka Lashfood nie oferuje nic więcej, a już na pewno nie wydłuża i nie pogrubia rzęs.

Do takich zadań przeznaczone są inne, lepsze produkty wymienione przez nas wcześniej.

Opakowanie: estetyczne, dobrej jakości

Dziennikarski research wykazał, że największą uwagę przy okazji produktów Lashfood wzbudzają opakowania. Odżywka do rzęs tej marki zapakowana jest w bardzo estetyczny flakonik. Biel buteleczki połączona ze srebrem napisów to naprawdę udany design. Ktoś w redakcji powiedział, że to naprawdę estetyczne opakowanie, które przypomina najlepsze produkty kosmetyczne do kupienia w aptekach. Zgodnie przytaknęliśmy, bo taka jest prawda. Lashfood wygląda jak najlepszej jakości farmaceutyk, a to bardzo zachęca do kupienia.

Aplikator: niedopasowany, nietrwały

Naprawdę maleńki pędzelek odżywki Lashfood to bez wątpienia jedna z tych rzeczy, które nasze testerki denerwowały najbardziej. Można przeboleć niedopracowanie opakowania (o ile serum się nie wylewa), ale aplikator musi być odpowiedni. Te w odżywce do rzęs Lashfood jest tak mały, że bardzo ciężko nim operować na powiece. Bardzo trudno wówczas o nałożenie odpowiedniej ilości produktu w wyznaczonym miejscu, za to łatwo podrapać się plastikową końcówką. Aplikator to kolejny strzał w stopę marki, tuż za nieskuteczną formułą.

Dodatkowe zalety:

  • jedno opakowanie starcza na kilkanaście tygodni
  • występuje w dwóch wersjach: Phyto-Medic oraz The Original

Dodatkowe wady:

  • za wysoka cena w porównaniu do efektów kuracji